„Jezu, wiotki jak sarenka”

Ponieważ o tajemnicy Świąt Bożego Narodzenia najpiękniej piszą poeci, oddajmy głos zapomnianemu dziś Wojciechowi Bąkowi (1907 – 1961).

Oto jego Bożonarodzeniowy wiersz:

***

Jezu, wiotki jak sarenka,

Śpiew mój przed Twą dłonią klęka.

Jezu, kruchy jak opłatek –

Tobie serce w łzy bogate.

Jezu, dziecka drżący ciałem –

Słodko głosić Twą pochwałę.

Z wołem, osłem, pasterzami

Klęczę-miłość brzmi słowami.

Poszum brzmi aniołów lotu,

Woń kadzidła, królów złoto.

Lśni Matczyny blask uśmiechu –

Śpiewu Jej przebrzmiewa echo.

Jak w kolędach dźwięczy strach

Głos miłości, nuta wiary.

Panie, widzom niepojęty,

Niewypowiedziany, Święty –

Ojcze świata i zaświata,

Władco, Sędzio, Zbawco, Boże –

Przyjmij głos, co z ust mych wzlata

W kolędowej brzmiąc pokorze.

Tyś nie wzgardził dziecka ciałem,

Ni tchem wołów, sierścią osła,

Tyś pastuchów przyjął chwałę,

Choć tak ludzko była prosta.

Nie wzgardziłeś ludzką mową

W ustach królów, w Matki dźwięku –

Dziecko kruche – wieczne Słowo,

Źdźbło płaczące – wieczne Piękno!

Nie gardź mną, gdy śpiewem klękam

I u stóp Twych serce złożę –

Jezu, wiotki jak sarenka,

Jezu, Dziecię – Jezu, Boże!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.