Setne urodziny Jana Łopuskiego, kronikarza rzeszowskiej AK

3 stycznia 2017 roku sto lat ukończył prof. Jan Łopuski, znawca prawa morskiego i nauczyciel akademicki. Był żołnierzem i kronikarzem Armii Krajowej na Rzeszowszczyźnie, podwładnym mjr. Łukasza Cieplińskiego. Odznaczony Orderem Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych, wyróżniony tytułami Kustosza Pamięci i  honorowego obywatela Rzeszowa (w 2000 r.).

Jan Łopuski urodził się 3 stycznia 1917 r. w Strzegocicach koło Dębicy. Był synem Marii z Odrowąż-Pieniążków Łopuskiej, właścicielki majątku Strzegocice. Tuż przed wybuchem II wojny światowej ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim.  W kampanii wrześniowej służył jako ochotnik w szwadronie kawalerii dywizyjnej 24. DP. Po ucieczce z niewoli niemieckiej powrócił do Strzegocic, gdzie zarządzał majątkiem rodzinnym. Od marca 1940 w ZWZ–AK. Oficer broni Obwodu AK Dębica (przyjmował zrzuty lotnicze), od maja 1944 oficer broni Inspektoratu AK Rzeszów, podwładny inspektora Łukasza Cieplińksiego. Uczestnik akcji „Burza” w Zgrupowaniu „Bratkowice”. Po wkroczeniu Sowietów oficer łączności konspiracyjnej Inspektoratu AK Rzeszów, brał udział w akcji rozbicia więzienia na zamku Lubomirskich w Rzeszowie (7/8 X 1944). Aresztowany 17 XII 1944 przez kontrwywiad I Frontu Ukraińskiego, poddany w areszcie sowieckim przy ul. 3 Maja ciężkiemu śledztwu, wobec odmowy współpracy z Sowietami został zesłany do 283. łagru NKWD w Stalinogorsku w ZSSR, gdzie m.in. pracował w kamieniołomach i w kopalni węgla. Po zwolnieniu z łagru (wrzesień 1945) powrócił do Polski. W uzgodnieniu z mjr. Cieplińskim wyjechał nielegalnie na Zachód i służył w II Korpusie Polskim, zweryfikowany jako ppor. czasu wojny. Do Polski powrócił w 1947 r., do końca istnienia PRL przez swoją działalność w AK, służbę w Armii Andersa, kontakty z WiN i krytyczny stosunek wobec ustroju znajdował się w kręgu zainteresowań organów bezpieczeństwa.

Po kilkuletniej pracy w przedsiębiorstwach handlu zagranicznego zajął się nauką. Doktorat i habilitację uzyskał na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizując się w zakresie prawa morskiego. Pracował m.in. w Wyższej Szkole Morskiej i Morskim Instytucie Rybackim w Gdyni. W 1971 r. rozpoczął pracę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Gdy w 1981 r., na fali przemian w Polsce, na UMK przeprowadzono pierwsze demokratyczne i wolne od nacisków politycznych wybory władz rektorskich i dziekańskich, prof. Łopuski został dziekanem Wydziału Prawa i Administracji. Ze stanowiska zrezygnował latem 1982 r., gdy władze stanu wojennego odwołały rektora Stanisława Dembińskiego. Na emeryturę przeszedł w 1986 r.

Prof. Jan Łopuski jest wybitnym znawcą prawa morskiego i prawa ubezpieczeń, w latach 1987-2000 zasiadał w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Morskiego. Występował jako arbiter w Międzynarodowym Trybunale Żeglugi Morskiej i Śródlądowej, reprezentował Polskę w licznych organizacjach międzynarodowych, w tym w Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Za swoją działalność otrzymał Order Virtuti Militari i Krzyż Walecznych. W 2010 r. IPN nadał mu tytuł Kustosza Pamięci.

Po 1981 roku popularyzował wiedzę na temat podziemia. W kwietniu 1986 roku jako jeden z trzech  prelegentów uczestniczył w organizowanym przy kościele farnym w Rzeszowie II Katolickim Tygodniu Historycznym zatytułowanym „Pamięci żołnierzy Armii Krajowej Diecezji Przemyskiej”.

W 1990 roku Editions Spotkania wydało w kraju napisaną w latach 1982 – 84 książkę Jana Łopuskiego „Losy Armii Krajowej na Rzeszowszczyźnie. (Sierpień – grudzień 1944)”, łączącą osobiste wspomnienia autora z oryginalnymi tekstami rozkazów i meldunków akowskich oraz analizą pierwszych aktów prawnych wydanych przez PKWN. Tytuł był rozchwytywany przez rzeszowian m.in. dlatego, że autor opisał w nim dramat płk. Kazimierza Putka Zwornego, który podjął decyzję u ujawnieniu przed Sowietami 24. Dywizji Piechoty AK, a także proces IV Zarządu Głównego WiN oraz działalność inspektora Łukasza Cieplińskiego. W 2009 roku profesor wydał „Opowiadania wojenne”, w których podsumował okres swojego życia od wybuchu wojny po ujawnienie się w 1947 roku.

Na koniec wypada przytoczyć obszerny fragment ze wstępu do „Losów Armii Krajowej na Rzeszowszczyźnie”, w którym to Jan Łopuski, czerpiąc z własnego doświadczenia,  pisze o dramatycznej ciągłości polskiej walki o niepodległość:

„Gdy w sierpniu 1980 r. odwiedzałem komitet strajkowy jednego z gdyńskich zakładów pracy, na twarzach otaczających mnie młodych robotników i techników dostrzegłem ten sam wyraz powagi i determinacji, jaki w lipcu 1944 r. widziałem u żołnierzy AK, którzy w Bratkowicach pod Rzeszowem przygotowywali się do pierwszego w otwartym polu boju z Niemcami, rozpoczynającego na tym terenie akcję »Burza«. Msze św. w objętych strajkiem zakładach przypominały leśne msze odprawiane przez akowskich kapelanów. Obraz spowiadających się na warsztatowym podwórzu robotników przywołał z kolei  w mojej pamięci obraz księdza pochylającego się obok mnie nad rozwaloną głową partyzanta, aby udzielić mu ostatniego namaszczenia. Gdy w końcu listopada 1981 r., już w okresie załamywania się strajków studenckich, odwiedzałem studencki komitet strajkowy, na twarzach strajkujących dostrzegłem taki sam przygnębiający wyraz niepewności, zawodu i lęku, jaki widywałem u żołnierzy podziemia, którzy – wierni złożonej przysiędze  –  kontynuowali działalność konspiracyjną wbrew zarządzeniom nowych władz. A w obozach internowanych generała Jaruzelskiego zabrzmiała znowu – po tylu latach – tragiczna pieśń-modlitwa, w której uciemiężony naród prosił Boga, aby »wyciągnął sprawiedliwą dłoń« i aby kraj nasz stał się »twierdzą nowej siły«; pieśń tę śpiewali żołnierze AK więzieni w stalinowskich łagrach.  Powtarza się dramat pokolenia, któremu brutalnie połamano skrzydła, gdy właśnie zrywało się do lotu.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.