Do Operacji „Wisła” musiało dojść

W czerwcowym numerze Biuletynu IPN (2017/nr6) ukazał się artykuł pracownika rzeszowskiego Oddziału tej instytucji Artura Brożyniaka na temat Operacji „Wisła”. Tekst zatytułowany Operacja Wisła – inne spojrzenie, stanowi polemikę wobec tez części polskich historyków, głoszących, że wysiedlenie Ukraińców i Łemków w 1947r. nie miało sensu z uwagi na słabość UPA, miało natomiast charakter zbrodni komunistycznej o podłożu etnicznym. Artur Brożyniak uznaje natomiast Operację „Wisła” za działanie przeprowadzone w stanie wyższej konieczności w obronie polskiej racji stanu, na mocy ustawy z 1939 roku, i podkreśla, że podobnego zdania był nawet ukraiński badacz Wiktor Poliszczuk.

Na wstępie A. Brożyniak przypomina, że celem sotni UPA było oderwanie od Polski, aż po Rzeszów, kilkunastu powiatów. Działania UPA w Polsce południowej i wschodniej były skuteczne, o czym świadczy fakt, że całkowicie opanowały tereny wiejskie wzdłuż wschodniej granicy od Jaślisk w Beskidzie Niskim po Tomaszów Lubelski. Badacz podkreśla, że ukraińscy nacjonaliści nie zamierzali zrezygnować ze swoich radykalnych politycznych planów, gdyż były sednem ich działalności. Brożyniak nie podziela optymizmu innych polskich naukowców, m.in. prof. Jana Pisulińskiego z Uniwersytetu Rzeszowskiego, że w obliczu bardzo znikomej liczby upowców na terenie woj. krakowskiego i niewielkiej w woj. rzeszowskim i lubelskim (w sumie ok. 2-2,5 tys.), można było sobie z nimi poradzić w inny sposób, niż wysiedlając 140 tys. cywilów. Brożyniak pisze, że upowcy byli świetnie uzbrojeni i zorganizowani, a w ich zapleczu pozostawało 3.5 tys. cywilnych członków OUN. Upowcy byli też zdemoralizowani i bezwzględni, nie mieli litości dla niepopierających ich Ukraińców a co dopiero dla polskiej ludności i jeńców, a w połowie 1947 roku, w nadziei na wybuch III wojny światowej, dowództwo UPA planowało kolejną akcję, przede wszystkim ataki na tereny o zwartym polskim osadnictwie.

Badacz z rzeszowskiego IPN podziela pogląd, że do roku 1947 UB i WP w znikomym stopniu zwalczało podziemie ukraińskie, natomiast wykorzystywało jego istnienie do uzasadniania konieczności rozprawy z polskim podziemiem niepodległościowym. Bezpośrednią przyczyną Operacji „Wisła” była śmierć gen. Świerczewskiego 28 marca 1947 roku pod Jabłonkami oraz masakra trzydziestu żołnierzy WOP  cztery dni później w tym samym miejscu. Operacja rozpoczęła się w drugiej połowie kwietnia 1947 r. od koncentracji 20 tys. żołnierzy Grupy Operacyjnej „Wisła”. Jako podstawę prawną do masowego wysiedlania cywilów komuniści zastosowali ustawę z 1939 roku o wycofaniu urzędów, ludności i mienia z zagrożonych obszarów państwa. Ewakuowani Ukraińcy i Łemkowie znaleźli się pod opieką Państwowego Urzędu Repatriacji i byli osiedlani na tzw. ziemiach odzyskanych. Wysiedlani byli traktowani na podobnych zasadach jak polscy przesiedleńcy z Kresów, z tą różnicą, że faktycznie dostawali gorsze nieruchomości, bo inne były już zasiedlone. Brożyniak pisze, że na korzyść  autorów Operacji „Wisła”, przy świadomości wszystkich jej ofiar oraz traumy utraty małych ojczyzn, przemawia fakt, że została przeprowadzona wiosną i latem, tak by zakończyć ją przed zimą, co świadczyłoby o jej w miarę humanitarnym charakterze.

Pracownik rzeszowskiego IPN, podejmując polemikę z krytykami Operacji „Wisła”, jakoby miała ona wypływać z nacjonalistycznych pobudek komunistów, kierujących się chęcią polonizacji Ukraińców i Łemków (co w zasadzie się udało), zarzuca im, że nie podają innych, skutecznych sposobów, jakich miałyby użyć władze PRL do rozprawy z UPA.  Podkreśla jednocześnie, że „Wisła” odniosła swój militarny cel, bo po wysiedleniu ludności cywilnej i rozbiciu upowskich sotni, resztki ukraińskich oddziałów wycofały się z Polski. Podsumowując, rzeszowski badacz nie sprowadza operacji do wyłącznie akcji przesiedleńczej, nie przypisuje jej charakteru odwetu, ale rozpatruje w kategoriach wojskowych, jako jedyny sposób na rozwiązanie konfliktu na polsko-ukraińskim pograniczu.

„W celu pacyfikacji ukraińskiego podziemia nie można było użyć rozwiązań politycznych, ponieważ nacjonaliści nie zakładali innego zakończenia swoich działań przeciwko Polakom niż „zwycięstwo albo śmierć”. Zatem alternatywą dla strony polskiej byłoby opuszczenie terenów na wschód od Sanu i ewakuacja polskiej ludności lub całkowite zniszczenie ukraińskiego nacjonalizmu” – pisze autor artykułu Operacja Wisła – inne spojrzenie w Biuletynie IPN.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.