Państwowotwórczy „Pitbull” [Recenzja]

Pitbull. Ostatni pies Władysława Pasikowskiego pozytywnie zaskakuje. Co prawda daleko mu jest do wzorcowego amerykańskiego kina gangsterskiego czy też policyjnego, jednak nie sposób zauważyć, że Pasikowski robi wszystko, by zapewnić publiczności dwie godziny przyzwoitej rozrywki.

Mocnym kręgosłupem tej historii jest główny bohater, czyli  zagrany przez Marcina Dorocińskiego oficer „Despero” z wydziału terroru kryminalnego warszawskiej policji. „Despero” wie, kiedy ma tylko ugryźć przeciwnika, a kiedy go zagryźć na śmierć. Ma też swój honor i nawet szanuje kobiety  w przeciwieństwie do innych facetów, którzy traktują płeć piękną jak łupy wojenne, co w filmach Pasikowskiego nie jest przecież nowością. „Despero” wnika do gangu pruszkowskiego, by rozpracować mafię a przy okazji znaleźć zabójcę policjanta i zniszczyć konkurujący z Pruszkowem Wołomin. Na ekranie dzieje się zatem wiele, nawet bardzo wiele, choć trzeba zastrzec, że na początku fabuły, gdy Pasikowski stara się nawiązać do poprzedniego, drugiego Pitbulla Patryka  Vegi, panuje niewielki chaos. Gdy już „trójka” nabiera rumieńców, gdy wychodzi z pierwszego zakrętu, pojawia się coraz więcej dobrze zainscenizowanych scen i strzelanin, pojawiają się też ciekawe kobiece typy, jak Dorota Doda Rabczewska w roli Miry, która po śmierci szefa Pruszkowa przejmuje władzę. Chce ucywilizować interesy gangsterów i w tym celu zakłada bank jako żywo przypominający głośną  trójmiejską piramidę finansową. W Pitbullu brakuje jednak dynamiki, można też ponarzekać na  brak ostrego, pomysłowego montażu oraz deficyt zabawy filmową formą, bez czego trudno wyobrazić sobie nowoczesne kino sensacyjne. Natomiast nie sposób zauważyć, że Pasikowski nie poprzestaje li tylko na pokazaniu przestępczej dżungli. Chodzi o mu o coś więcej – o zademonstrowanie polskiego szeryfa, który wie, jak zrobić w mieście porządki. Ostatnie ujęcie kamery orła stojącego na fasadzie komendy policji mówi o tym, że Pasikowski poczuł nie tylko krew, ale i misję dostarczenia widowni pozytywnych wzorców. Frekwencyjny sukces Pitbulla  (podczas pierwszego weekendu obejrzało go 350 tys. widzów) pokazuje, że widownia potrzebuje rodzimych, profesjonalnie zrealizowanych filmów rozrywkowych. A potknięcia Pasikowskiego świadczą tylko o tym, jak trudnym rzemiosłem jest nakręcenie atrakcyjnego i trzymającego w napięciu  filmu sensacyjnego.

Pitbull. Ostatni pies, Polska 2018, dramat sensacyjny (120 min), scen. i reż.: Władysław Pasikowski, w rolach głównych: Marcin Dorociński, Krzysztof Stroiński, Doda, Rafał Mohr. Premiera: 15 marca 2018, strona filmu: http://kinoswiat.pl/pitbull-ostatni-pies/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.