Chłopcy z neapolitańskich ulic. Recenzja „Piranii”

Łatwo pomylić się w ocenie tego filmu. Zwieść może beztroska atmosfera towarzysząca poczynaniom grupki nastolatków na ulicach Neapolu i „opatrzone” gangsterskiego motywy. Tymczasem adaptacja powieści Roberto Saviano Chłopcy z paranzy dostarcza wiele krytyki nie tylko mafijnej tradycji, ale i konsumpcyjnej zachodniej cywilizacji.

Po pierwsze, jest to pierwszorzędnie opowiedziane, z młodzieńczą energią i wiarą w moc wydarzeń i konfliktów kino społeczne. Grupka chłopaków pod wodzą przebojowego Nicola postanawia przejąć władzę nad jedną z neapolitańskich dzielnic z prawem do opieki nad kupcami i pobieraniem haraczu. Są bezczelni i zdeterminowani. Wzorce wynieśli z ulicy. Bossowie i klany camorry są dla nich bohaterami. W ich mniemaniu tylko bycie żołnierzem camorry gwarantuje zdobycie odpowiedniego poziomu życia oraz założenie kowbojskich, męskich ostróg.

Robią wrażenie nie tylko sceny przemocy (twórcy filmu byli krytykowani we Włoszech za wręczenie młodocianym aktorom broni). Równie udane, jeśli nie ciekawsze, są obrazy pokazujące karnawałową radość chłopaków z nabywania markowych ciuchów i uczestniczenia w nocnym życiu Neapolu. Zdobyte nielegalnie pieniądze podnoszą prestiż młodych żołnierzy, otwierają przed nimi podwoje nocnych lokali. W jednym z nich na wybiegu paradują nastolatki w konkursie na miss. W intencji autorów scena ta obnaża, jak już od najmłodszych lat ludzie Zachodu są warunkowani na zdobywanie sukcesu, bycie najlepszym, najpiękniejszym i najbogatszym. Jak system tworzy miraże bogactwa i materialnego szczęścia.

Amerykański plakat „Piranii”.
Fot. Twitter

W Piraniach jest jeden istotny fabularny element, który łatwo można przeoczyć. Nadspodziewanie dojrzały Nicola zastępuje nieobecnego w rodzinie ojca, opiekuje się matką i młodszym bratem. W scenariuszu panuje milczenie na temat głowy rodziny. Bardzo wymowne milczenie, z którego można wnosić, że ojciec też był w camorze. Dlatego syn, który staje się przywódcą młodocianego gangu, zdobywa jeszcze większą miłość i podziw matki i brata. Nieobecność ojca wyznacza tragiczny wymiar tej opowieści, naznacza ją mrocznym fatum, w stronę którego nieubłaganie zmierzają Nicola i jego kumple.

Kino ze wszech miar poważne i społecznie zaangażowane, mimo gangsterskiego anturażu i kilku prześmiewczych scen. Zresztą trudno się dziwić. Autor powieściowego pierwowzoru Roberto Saviano, znany przede wszystkim z rewelacyjnej, sfilmowanej na potrzeby kina i TV Gomorry, bardzo serio traktuje swoje pisarstwo i publicystykę. Urodził się w Neapolu i jako zdeklarowany człowiek lewicy walczy ze wszystkimi sycylijskimi plagami. Aktywność Saviano zapewnia mu rozgłos nie tylko we Włoszech. Pełni rolę medialnego sumienia i autorytetu, kogoś zobligowanego do wypowiadania się na ważkie tematy. Piranie to kolejny filmowo-publicystyczny głos tego pisarza.

Ocena: 4,5/6

Piranie (La paranza dei bambini), Włochy (2019), dramat (110 min), scen. Claudio Giovannesi, Roberto Saviano, Maurizio Braucci, reż. Claudio Giovannesi, w rolach głównych: Francesco Di Napoli i Viviana Aprea, dystr. Hagi, w kinach od 23 sierpnia 2019.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.