Osoby, które zainteresowane są postacią Józefa Franczaka „Lalusiaˮ, „Lalkaˮ, najdłużej ukrywającego się przed komunistami żołnierza podziemia niepodległościowego, powinny sięgnąć po komiks Oto jest głowa Franczaka. Duch zamordowanego przez milicję Franczaka przychodzi do pracownicy IPN i opowiada o swoim życiu. To udany sposób na narrację, bo, co tu ukrywać, obcowanie z Żołnierzami Wyklętymi ma coś z wywoływania duchów.
Jest jeszcze inne uzasadnienie dla takiego rozwiązania (zastosowanego z powodzeniem już w 1996 r. przez Wiesława Saniewskiego w filmie Deszczowy żołnierz) – Żołnierze Wyklęci zostali skazani na zapomnienie, znieważeni po śmierci błąkali się przez wiele lat poza obszarem zbiorowej świadomości Polaków i teraz wracają do nas ze swoimi niesamowitymi życiorysami.
Józef Franczak „Laluśˮ ukrywał się kilkanaście lat, od 1946 roku, czyli daty ucieczki z konwoju UB, do 21 października 1963 roku, gdy został zastrzelony we wsi Majdan Kozic Górnych w obławie sił milicji i ZOMO. Ten były żandarm WP, były akowiec, przez krótki czas żołnierz LWP i wreszcie wyjęty spod prawa żołnierz lubelskich oddziałów mjr. „Zaporyˮ i kpt. Brońskiego „Uskokaˮ, przez ostatnie lata, od połowy lat 50., już nie walczył, ukrywał się tylko dzięki życzliwości wielu mieszkańców lubelskich wsi (historycy zidentyfikowali ok. 200 nazwisk), co tylko zadaje kłam twierdzeniom komunistycznej propagandy, że był bandziorem. „Lauśˮ nie był bandytą, chciał się ujawnić podczas wielkiej amnestii 1947 roku, ale odwiódł go od tego adwokat, który stwierdził, że jako dezerter z LWP i uciekinier UB nie ma co liczyć na łaskawość nowej władzy.
Milicja za punkt honoru traktowała schwytanie „Lalkaˮ, bo wielkimi krokami zbliżała się okrągła, 20. rocznica PKWN, i udało jej się wreszcie tego dokonać dzięki konfidentowi, Stanisławowi Mazurowi, bratankowi narzeczonej Franczaka. Autor scenariusza komiksu Witold Tkaczyk, by udramatyzować swoją historię, wprowadził do niej postać sowieckiego generała, który miał naciskać na władze polskie w sprawie ujęcia Franczaka, ale jest to wątek wymyślony, choć dobrze oddający, na czyje zlecenie walczyli z Żołnierzami Wyklętymi komuniści. Po zastrzeleniu samotnego wilka jego ciało zostało sprofanowane. Ubowcy odcięli głowę i ukryli na Uniwersytecie Medycznym, gdzie czaszka przez lata służyła studentom do nauki.
Oto jest głowa Franczaka jest komiksem edukacyjnym, opowiedzianym czarno-białą grafiką, ze znakomitą kolorową okładką żołnierza z zasłonięta twarzą, czyli bez tożsamości, komiksem, powstałym w ramach serii historycznej oficyny Zin Zin Press. Zeszyt wzbogacony o fachową notę poświęconą Franczakowi dobrze służy celom edukacyjnym i w takich kategoriach należy go traktować. Miejmy nadzieję, że po tego typu produktach nadejdzie artystyczna fala opowieści o Żołnierzach Wyklętych, może nie do końca wiernych faktom historycznym, ale inspirujących i dostarczających wielu emocji i przeżyć. Bo przecież ich losy stanowią materiał na niejeden dramat czy thriller.
Oto jest głowa Franczaka, scenariusz Witold Tkaczyk, rysunki i okładka Jacek Michalski, Zin Zin Press, Poznań 2017