Mała miłosna apokalipsa. „Pamiątka” Joanny Hogg

Styl dramatu „Pamiątka” jest bardzo subtelny, by nie rzec koronkowy. Joanna Hogg starannie odtwarza klimat lat 80. i psychologiczne meandry związku studentki i starszego mężczyzny.

Pamiątka jest najgłośniejszym filmem  w dorobku angielskiej reżyserki Joanny Hogg. Po premierze na Sundence Film Festival w 2019 roku został okrzyknięty niezależnym filmem roku i zebrał wiele nominacji do cennych nagród. Szczególny charakter tytułu polega też na jego autobiograficznym rysie. 

Joanna Hogg wraca do swojej młodości. W latach 80.  studiowała w szkole filmowej w Londynie, podczas studiów poznała miłość swojego życia. Nieszczęśliwie zakończony związek ze starszym mężczyzną podającym się za urzędnika MSZ mocno zaważył na życiu młodej kobiety.

Jak Joanna Hogg odtwarza tamten odległy czas? Na pierwszy rzut oka można rzec, że chaotycznie. Reżyserka skupia się na drobnych epizodach, które łączy niewidzialną nicią. Często bywa tak, że nie dba o porządek  przyczynowo-skutkowy zdarzeń, stosuje inwersję, aby oddać nieśmiertelny mechanizm pamięci pracującej na zasadzie spontanicznych skojarzeń, a także chaotyczny pod względem psychologicznym charakter związku Julie i Anthony’ego.

 Niewprawne oko może odrzucić tę poetykę przypadku, fabularnego skrótu i wewnętrznych asocjacji, tym bardziej że narracja jest powolna, praca kamery częściej statyczna niż ruchoma, a same obyczajowe sceny trącą nadmiarem życiowego realizmu. Ale nie warto się zrażać. Po około 40 minutach historia zaczyna odkrywać swoje dramatyczne zasoby, zaczyna intrygować losem dwójki niedopasowanych partnerów.  

 Anthony imponuje dziewczynie pozycją zawodową, wiedzą oraz brutalnością i arogancją.  Przy zachowaniu manier z wyższych sfer potrafi być bezczelny i despotyczny. Mężczyzna zupełnie różni się od delikatnej i wrażliwej studentki. Manipuluje nią, wykorzystuje finansowo, konfabuluje, ale jednocześnie coś daje w zamian: podsyca jej filmową pasję, pozwala jej odkryć samą siebie.  Mimo wszystko kocha, o czym świadczą jego listy.

Styl jest bardzo subtelny, by nie rzec koronkowy. Joanna Hogg starannie odtwarza klimat lat 80., nawet kolorystycznie, gdyż zastosowane przez jej operatora rozwodnione pastelowe barwy  nawiązują do negatywów Kodaka, na których były wówczas kręcone filmy. Nienachalny styl narracji budują fragmenty rozmów, realistycznie rozwiązane scenki spotkań towarzyskich czy też pracy młodych filmowców. Reżyserka nie nadużywa słów i dialogów. Często je urywa, by dać przemówić ciszy i obrazowi. W ten sposób pozwala wczuć się w psychologię postaci, liznąć  wyblakłe barwy ich emocjonalnych stanów.  Dlaczego wyblakłe? Bo Julie należy do klasy wyższej i jest bardzo oszczędna w wyrażaniu swoich uczuć, stonowana; ekstrawersja i swobodna ekspresja nie leżą w jej naturze. Podobnie Anthony ucieleśniający typ wyrafinowanego snoba.

Pamiątkę ogląda się jak melodramat. Ale Joanna Hogg potraktowała bardzo indywidualnie ten gatunek filmowy. Nie raczy widzów wielkimi miłosnymi czy też uczuciowymi uniesieniami, nie umieszcza łodzi kochanków na wysokiej fali. Bohaterowie przy całej swej niepowtarzalności są  bardzo zwyczajni i „demokratyczni”. Dopiero gdy zsumuje się wszystkie pokazane przez reżyserkę obrazy i epizody, wychodzi na wierzch ukryty dramat dwojga ludzi.

Ocena: 4/6

Pamiątka (The Souvenir), USA/ Wlk. Brytania 2019, melodramat (119 min), scen. i reż. Joanna Hogg, w rolach głównych: Honor Swinton Byrne, Tom Burke, Tilda Swinton, światowa premiera 27 stycznia 2019, film grany jest na platformach streamingowych.

Drogi Czytelnikujeśli smakują Ci moje teksty, możesz postawić mi symboliczną kawę. Dziękuję. (Kliknij w grafikę).:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.