Nick Cassavetes z wielką siłą wyrazu opowiada współczesną historię miłosną młodych ludzi jakby mu chodziło o Romea i Julię. Robi tak, by odbiorca utożsamiał się z postaciami.
O Cassavetesie można powiedzieć, że wyssał sztukę filmową z mlekiem matki. Jest bowiem synem aktorki Geny Rowlends i Johna Cassavetesa, reżysera, scenarzysty i aktora, a przede wszystkim prekursora amerykańskiego kina niezależnego, stawiającego na autentyzm ludzkich przeżyć i filmowego przedstawienia. Cassavetes junior jest jak senior aktorem, pisze scenariusze i reżyseruje. Ale w przeciwieństwie do słynnego ojca trwale romansuje z kinem gatunków, wykazując się ekstrawertycznym stylem. Demonstruje go także w najnowszym filmie Naznaczeni, będącym mieszanką melodramatu i erotyku.
Akcja pulsuje od świateł, seksu
i używek w środowisku tatuażystów
Akcja pulsuje od świateł, seksu i używek w środowisku tatuażystów. Tworzą oni artystyczny kolektyw często bawiący się na mocno zakrapianych imprezach. Grupie przewodzi Rule. Podkochuje się w nim Shaw, przyjaciółka jego nieżyjącego brata.
Byłaby to kolejna schematyczna realizacja motywu friends-to-lovers, czyli od przyjaźni do miłości, gdyby nie wspomniany już styl Nicka Cassavetesa. Banalne życiowe sytuacje zamienia on w nadzwyczajne wydarzenia o niemal epokowym wymiarze. Celowo wyolbrzymia. Jego postaci są nienaturalnie pobudzone. Nakręca je libido i pragnienie szczęścia.
Autorska strategia jest zamierzona. Ma ona przenieść młodych odbiorców do wyjątkowego świata atrakcyjnych ludzi cieszących się młodością i szukających drugiej połówki, a jednocześnie podskórnie smutnych i zagubionych. Cassavetes modeluje ten wymarzony świat ekspresyjnym, sztucznym oświetleniem, cyfrowo wydobywa jego niezwykłe cechy. Szybki, cięty montaż w połączeniu z muzyką tworzy emocjonalnie ożywioną stronę obrazu, pobudza zmysły widzów.
Jest to z rozmysłem sztuczny film, ale pod względem moralnym już nie. Nick Cassavetes wpisuje się w pewien trend w amerykańskiej kulturze masowej nazywany „nowa szczerością”. Chodzi o pokazywanie prawdziwych emocji i uczuć bez postmodernistycznej ironii i cytatologii. Bohaterowie jeśli kochają, to mają naprawdę kochać, jeśli cierpią, to bez udawania. I tak jest w tym przypadku. Nie chroni to reżysera przed pokazywaniem wybujałych hedonistycznych postaw, ale w ostatecznym rozrachunku opowiada się on za dojrzałą miłością.
Ocena: 3,5/6
Naznaczeni (Marked Men); USA 2024; melodramat, erotyk (93 min.); reż. Nick Cassavetes; scen. Sharon Soboil; w rolach głównych: Chase Stokes i Sydney Taylor , dystrybucja w kinach: Monolith Films, premiera w polskich kinach: 14 lutego 2024.
Zdjęcie na górze: Cassavetes modeluje wymarzony świat miłości sztucznym oświetleniem, cyfrowo wydobywa jego niezwykłe cechy (kadr filmu). Fot. Materiały prasowe