Mistrzyni suspensu Kathryn Bigelow znów w akcji. Recenzja „Domu pełnego dynamitu”

Chyba nie ma drugiej takiej reżyserki jak Kathryn Bigelow, która tak sprawdzałaby się w formule thrillera. Z powodzeniem można ją nazwać najlepszą uczennicą Alfreda Hitchcocka.

Kinomanom dała o sobie znać fenomenalną Błękitna stalą z 1990 roku o twardej nowojorskiej policjantce, na którą poluje zaburzony makler giełdowy. Thriller ten do dziś wyzwala adrenalinę i może inspirować innych twórców do naśladownictwa. Drugim głośnym obrazem były Dziwne dni z 1995 roku o byłym policjancie handlującym ludzkimi wspomnieniami zapisanymi na kasetach wideo.

Bigelow „męskie” tematy łączy z nowoczesnymi technologiami, które otaczane swoistym kultem wyzwalają w mężczyznach agresję, dają im pozorną siłę. W Błękitnej stali takim narzędziem jest rewolwer, w oscarowym Hurt Loker przeróżne gadżety, w jakie uzbrojeni są amerykańscy żołnierze na wojnie w Iraku.

Kathryn Bigelow i tym razem udowadnia, że jest reżyserką dynamitem. Fot. Cristiano Del Riccio/Wikimedia Commons

W najnowszym filmie Dom pełen dynamitu nakręconym dla Netfliksa Kathryn Bigelow pokazuje, jak pod wpływem nowych mediów i technologii kompresuje się czas. W kierunku Ameryki nadlatuje wroga rakieta. Amerykańskiej armii nie udaje się jej zestrzelić. Do uderzenia w Chicago pozostaje 9 minut. Czy prezydent USA przyciśnie czerwony atomowy guzik i uderzy w blok państw południa: Rosję, Iran, Chiny, Pakistan i Koreę Północną, czy też skapituluje?

Najlepsza w tej produkcji jest narracja prowadzona z kilku perspektyw. Każda z nich urywa się w punkcie zero. Punkt kulminacyjny nie nadchodzi. Perspektywy się nawzajem uzupełniają. Reżyserka nie dopowiada, czy dochodzi do globalnego konfliktu. Pokazuje natomiast splot ludzkich błędów i słabości. W sieci satelitów, monitorów, przycisków, wizualizacji itp. najsłabszym ogniwem jest człowiek. Kathryn Bigelow nie gloryfikuje mężczyzn, jak to się dzieje w klasycznym kinie amerykańskim, pokazuje natomiast, jak nie zawsze wytrzymują ciśnienie.

Kathryn Bigelow i tym razem udowadnia, że jest reżyserką dynamitem. Różnymi środkami wyrazu coraz to detonuje napięcie. Kreuje też, jak w Błękitnej stali, silną kobietę. Przesłanie jej filmu jest jednoznaczne: wszyscy siedzimy na wulkanie, któremu grozi niekontrolowany wybuch. Pozostaje tylko kwestią czasu, kiedy do niego dojdzie.

Ocena: 4/6

Dom pełen dynamitu (A House of Dynamite), USA 2025, thriller (115 min); reż. Kathryn Bigelow, scen. Noah Oppenheim, w rolach głównych Idris Elba i Rebecca Ferguson; polska premiera na VOD 24 października 2025.

Zdjęcie na górze: Idris Elba jako prezydent USA (kadr filmu). Fot. materiały prasowe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.