Pani komisarz i pedofile. Kilka akapitów o udanym serialu „Rysa”

Największą ozdobą serialu „Rysa” jest rewelacyjna Julia Kijowska  jako komisarz Monika Brzozowska. Choć nie wiem, czy jest to właściwe słowo, bo pani komisarz dużo pije, przypala trawkę i cierpi na zaniki pamięci.

8-odcinkowy serial jest adaptacją thrillera psychologicznego autorstwa pisarza i scenarzysty Igora Brejdyganta o tym samym tytule. Komisarz z warszawskiej komendy policji prowadzi dochodzenie w sprawie brutalnego zabójstwa kloszarda i kolejnych następnych. Pani komisarz nie wierzy w zwykłe porachunki bezdomnych. W miarę postępów śledztwa, wokół niej zaczynają się dziać coraz dziwniejsze rzeczy, często traci świadomość, nie dopełnia obowiązków. Czyżby o swój haracz upominała się jej trudna przeszłość? Gdy do wyjaśnienia serii mordów włącza się ABW, pani komisarz z myśliwego zamienia się w zwierzynę łowną.

Nieco skomplikowana fabuła jest konglomeratem pomysłów zaczerpniętych z mrocznych skandynawskich i amerykańskich thrillerów. Jednym z wątków Rysy jest problem z pamięcią głównej bohaterki, sprawia on, że prowadząc śledztwo kroczy niejako po swoich śladach. Zawsze towarzyszy jej psychodeliczne déjà vu.

Zatem twórcy Rysy podnieśli sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Miejscami intryga  gmatwa się, dlatego podczas seansu każdego odcinka trzeba mocno uważać, ale jednocześnie trzeba mieć świadomość, że na dużym stopniu niejasności  polega właśnie urok thrillerów z ambicjami. A w tym przypadku ambicje sięgają pokazania szczytów władzy uwikłanych w najgorsze brudy. Monika Brzozowska wpada na trop afery pedofilskiej rozwijającej się wokół Dworca Centralnego z udziałem dużych nazwisk. W tle jest mafia, tajemnicza Rosjanka o ksywce Arcykapłanka i rozwinięty system niszczenia drugiego człowieka.

 Choć reżyserzy Maciej Migas i Łukasz Kośmicki nie zawsze radzą sobie ze skomplikowaną intrygą, to trzeba ich pochwalić za konsekwencję w budowaniu gęstego, psychologicznego klimatu oraz filmowanie Warszawy od drugiej, mniej ciekawej strony (sceny nad Wisłą, pod wiaduktami, przy torach, w opuszczonych budynkach przemysłowych). W sukurs idzie im operator Piotr Niemyjski, który nadaje zdjęciom odpowiedni emocjonalny chłód.  

  Julia Kijowska jest absolutnie zjawiskowa. Jej rola polega na pokazaniu, jak atrakcyjna i inteligentna kobieta zmienia się z powodu miejskiej dżungli w chłopczycę. Wiem, że narażę się paniom, ale muszę to napisać, że Kijowska w swym buncie i używkowej dezynwolturze przypomina nieco młodego Bogusława Lindę, nawet w manierze  wypowiadania przytłumionych zdań. I niech tak już zostanie, niech w tym serialu aktorka będzie Bogusiem Lindą.

Aktorce towarzyszą ciekawa Zuzanna Zielińska (podwładna) oraz gwiazdy Maciej Zakościelny (życiowy partner),  Zbigniew Zamachowski (szef) oraz Dawid Ogrodnik (oficer ABW). Mi najbardziej  przypadła do gustu drugoplanowa rola Michała Hołuby jako dilera Brzozowskiej.

Aktualnie trwają prace nad drugim sezonem w oparciu o drugą książkę Brejdyganta o komisarz Brzozowskiej – Układ. Miejmy nadzieję, że będzie jeszcze lepszy od „jedynki”. Rysa dostępna jest na platformie ipla.tv.

Ocena: 4/6

Rysa, Polska 2021, serial, 8 odcinków x 44 min., reż. Maciej Migas, Łukasz Kośmicki, scen. Igor Brejdygant, Bartosz Janiszewski, w roli głównej Julia Kijowska, premiera 15 stycznia 2021. Prod. Endemol Shine Polska dla Sony Pictures Television Networks, emisja: ipla.tv.

Drogi Czytelnikujeśli smakują Ci moje teksty, postaw mi symboliczną kawę (kliknij w grafikę):

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.