Syberyjska katorga rosyjskiej Edyty Stein

Czy można opisać 9-letni koszmar pobytu w bolszewickich więzieniach i łagrach na zaledwie kilkudziesięciu stronach? Tak, szczególnie wtedy gdy posługuje się tak beznamiętnym stylem, jak Julia Nikołajewna Danzas. Jej wspomnienia z nieludzkiej ziemi noszą tytuł Czerwona katorga. 1923-1932 i ukazały się po francusku w 1935 roku. Są bodajże pierwszym w światowym piśmiennictwie dokumentem o sowieckich łagrach.

Autorka jest mało znana w naszym kraju. Wielka szkoda, bo miała niezwykłe i bogate życie nakierowane na wartości duchowe a nie materialne. Z naszego punktu widzenia jej biografia może być interesująca także dlatego, że gdy nawróciła się na katolicyzm, została zesłana bez sądu na syberyjską katorgą.

Córka dyplomaty

  Urodziła się w 1879 roku w Atenach w rodzinie rosyjskiego dyplomaty Nikołaja Karłowicza Danzasa, wnuka francuskiego emigranta, i Jefrosinji Emmanuiłownej z domu Argyropulo, która pochodziła ze starej rodziny o korzeniach grecko-bizantyjskich. Po śmierci ojca wróciła z matką i bratem do rodzinnego majątku na Ukrainie, gdzie pobierała nauki w domu na poziomie gimnazjalnym. Otoczona biblioteką liczącą 200 tys. tomów poznawała dzieła klasyków. Po zdaniu egzaminu końcowego w gimnazjum męskim w Sankt Petersburgu wyjechała do Francji na studia filozoficzne i psychologiczne na Sorbonie. Kontynuowała naukę historii i filozofii wczesnego chrześcijaństwa, zgłębiała zasady okultyzmu, teozofii i martynizmu. Znała 9 języków, w tym polski.

Cudownie ocalona

Po powrocie do Rosji zaczęła publikować pierwsze książki pod pseudonimem „Jurij Nikołajew”. Odwiedzała stare monastyry, spędzając w nich nieraz dłuższy czas. Interesowała się sektami, m.in. chłystami. Pielgrzymowała do Zosimowej Pustelni, gdzie usłyszała zapowiedź ocalenia. Mimo że była druhną ostatniej carycy Aleksandry, I wojnę światową przeżyła nie w pałacu, a na froncie jako pielęgniarka. Pod Sejnami w taborze sanitarnym jadącym za wycofującą się armią rosyjską doświadczyła wizji Ukrzyżowania. Jako jedyna wyszła bez szwanku z ostrzału wagonu sanitarnego w Wilnie. Następnie służyła w pułku kozaków.

Po  wojnie zaangażowała się w działalność naukową i wydawniczą. W 1920 roku, po śmierci matki, poznała o. Leonida Fiodorowa, pierwszego egzarchę katolików obrządku bizantyńsko-słowiańskiego w Rosji. Pod jego wpływem przystąpiła do Kościoła katolickiego, następnie wstąpiła do dominikańskiej Wspólnoty Świętego Ducha.

Zesłanie i emigracja

14 listopada 1923 roku została aresztowana przez władze bolszewickie w ramach akcji wymierzonej w rosyjskich katolików. Przebyła długą katorżniczą drogę – od więzienia na Łubiance, w Butyrkach, Omsku, Irkucku, do specłagru na Wyspach Sołowieckich. Jej ostatnim miejscem katorgi była Miedwieżja Gora w Karelii, gdzie pracowała w zarządzie budowy Kanału Bałtycko-Białomorskiego. Na wolność wyszła w 1932 roku. W kraju przebywała tylko dwa lata. W 1934 roku wyjechała na emigrację do Francji. Kilka miesięcy przebywała w klasztorze sióstr dominikanek w Prouille, ale nie została w nim dłużej, bo władze zakonne miały wątpliwości co do kanoniczności jej ślubowań w Rosji. Na obczyźnie wiele pisała, w Lille współpracowała m.in. z ośrodkiem „Istina” zajmującym się sytuacją religijną w Rosji, pomocy udzielał jej książę Piotr Wołkoński. W 1941 roku została przyjęta przez papieża Piusa XII na prywatnej audiencji. Zmarła w Rzymie w 1942 roku.

Wydana w tym roku w Genewie biografia Julii Danzas autorstwa prof. Michel Niqueux. Na okładce wydawca wykorzystał zdjęcie Danzas z carskiego okresu jej życia.

Czerwoną katorgę wydaną w 1935 roku we Francji  napisała anonimowo z obawy przed siepaczami Stalina. W książce ograniczyła się wyłącznie do dokumentalnego przedstawienia opisów więziennych konwojów, pociągów, obozowych baraków i koszarów, wyżywienia, katorżniczej pracy i porządku dnia. Z rzadka czyni komentarze.

  Najniżej w hierarchii

  Julia Danzas trafiła na Syberię jako więzień polityczny, co sytuowało ją w hierarchii łagrowej poniżej kryminalistów i zesłanych komunistów. Spośród tych dwóch grup werbowani byli przez funkcjonariuszy następcy Czeki, czyli GPU (Gławnoje Politiczeskoje Uprawlenije) strażnicy i nadzorcy. Wykazywali się oni okrucieństwem, by zasłużyć na złagodzenie kary.

Autorce wspomnień od początku dawano do zrozumienia, że jej największą przewiną jest religia. Przesłuchujący ją na Łubiance w Moskwie czynownik nie mógł zrozumieć, jak wykształcona kobieta może wierzyć w Boga i należeć do Kościoła. Jedynym dla niego wytłumaczeniem były powody polityczne. Gdy podczas rewizji zabrano jej różaniec, zrobiła drugi z motka sznurka, gdy i ten jej zarekwirowano, robiła następne, ostatni, piąty, ocaliła, wsadzając do ust. Później na wolności był jej najcenniejszą relikwią.

Niektóre opisy są tak potworne, że nigdy by nie wyszły spod pióra powieściopisarza o najbujniejszej wyobraźni. W więzieniu w Irkucku Danzas była świadkiem bitwy między rozjuszonymi złodziejkami. Kobiety tak walczyły ze sobą, że strażnicy nie mieli odwagi wejść do celi. Poskromili je dopiero mocnym strumieniem wody.

Pośród poranionych, które potem poczęto wynosić z celi, były kobiety najdosłowniej  oskalpowane, ich włosy były wyrwane dosłownie ze skórą” – czytamy w Czerwonej katordze.

Wątek więźniarek jest najistotniejszy. Łatwo zauważyć arystokratyczny stosunek religijnej kobiety wobec kobiet upadłych i o kryminalnej profesji. Autorka z obrzydzeniem pisze o ludzkiej „kotłowaninie” i „zbieraninie”, o rozwiązłości, o tym, jak mężczyźni krążyli wokół więźniarek niczym wilki. Często powtarzający się motyw bliskości brudnych, ubranych w łachmany, zawszawionych albo nagich ciał mówi o odarciu człowieka z wszelkiej godności.

Ocalona raz jeszcze

W irkuckim więzieniu Danzas zapadła na cyngę, chorobę będącą efektem wycieńczenia organizmu. Uratował ją naczelnik miejscowego GPU, który przesyłał jej lekarstwa i żywność. Danzas wyraża przypuszczenie, że musiała mu, albo komuś z jego bliskich, pomóc w carskich czasach, gdy zajmowała się dobroczynnością w więziennictwie.

Starodawny monastyr na Wielkiej Wyspie Sołowieckiej został zamieniony przez komunistów na ciężki łagier. Centrum łagru był średniowieczny kreml. Zesłańcy byli przetrzymywani w cerkwiach, czasowniach i monasterach, spali na kilkupiętrowych narach. Każda odmowa wykonania rozkazu była karana śmiercią, mniejsze przewinienia torturami, np. w lecie przywiązywano delikwenta na kilka godzin do drzewa „ku uciesze chmar komarów”.  Więźniowie często się okaleczali, by nie pracować ciężko przy wyrębie lasu.

Wszyscy duchowni byli więzieni w specjalnie utworzonej dla nich kolonii na wyspie Anzer. Izolacja miała ich pozbawić wpływu na innych więźniów, mieli też jak najmniej wiedzieć o Archipelagu Gułag, gdyż losem duchownych interesowały się państwa zachodnie. Prawda o łagrach była skrzętnie ukrywana przez Stalina przed Zachodem.

Do specjalnego łagru dla niepokornych na wyspie Anzer trafiła też Danzas, gdyż nie chciała oprowadzać więźniów po sołowieckim klasztorze zamienionym w „muzeum” i udzielać im antyreligijnych wyjaśnień.

Danzas opisuje, jak na Sołowkach spośród osadzonych młodocianych przestępców GPU organizowało „brygady robocze” do znęcania się nad innymi więźniami, a gdy już się stali się prawdziwymi policyjnymi psami, wysyłano ich do szkoły agentów  pod Moskwą.

Danzas odzyskała wolność na rok przed ukończeniem kary, w styczniu 1932 r. Pomogli jej w tym Maksym Gorki i jego żona, oraz brat, emigrant w Niemczech. W grudniu 1933 r. dzięki pomocy Gorkiego i pieniądzom brata wyjechała z czerwonej Rosji zamienionej w olbrzymie więzienie, „w którym los ludzi na swobodzie mało czym różni się od losu niezliczonych więźniów”. 

Postać Julii Danzas znana jest głównie, poza Rosją, we Francji, gdzie określana jest mianem rosyjskiej Edyty Stein. Czerwoną katorgę można potraktować jako wstęp do zapoznania się z dorobkiem tej nietuzinkowej kobiety, kozaczki, filozofki, poliglotki, zakonnicy, pisarki. Ułatwi to wybrana bibliografia zamieszczona na końcu książeczki.

Julia Danzas, Czerwona katorga. 1923-1932, tłum. Marian Sworzeń, Katowice 2018.

Drogi Czytelnikujeśli smakują Ci moje teksty, postaw mi symboliczną kawę (kliknij w grafikę):

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.