Paul Schrader w thrillerze „Hazardzista” zadaje pytanie, czy człowiek jest w stanie przebaczyć sobie winy i oczyścić się z grzechu?
Nie jest to pytanie świeże w przypadku tego twórcy, można by rzec że nawet trąci osobistą obsesją. W końcu Schrader jest synem kalwińskiego pastora i ma w życiorysie wiele wypitego alkoholu i przeżytych depresji a w dorobku bohaterów umazanych krwią, takich jak apokaliptyczny Taksówkarz wg jego scenariusza i pastor w jego poprzednim filmie Pierwszy reformowany, ale pytanie to wciąż trafia na podatny grunt, wciąż spotyka się z żywym odbiorem.
Tytułowy hazardzista jest nienagannie ubranym mężczyzną w średnim wieku żyjącym z częstych wizyt w domach gry. Mistrzowskiej gry w karty nauczył się w więzieniu, gdzie odsiadywał wyrok za udział w przesłuchaniach w Abu Ghraib w Iraku. Gra w pokera, blackjacka i ruletkę jest dla niego formą panowania nad przypadkiem i ucieczką przed chaosem przeszłości. Oddaje się jej z protestancką dyscypliną. Gdy nieoczekiwanie poznaje syna pewnego oficera, który też służył w Abu Ghraib, postanawia mu pomóc wydobyć się z długów. Jest pewien, że jego działania przyniosą dobry owoc, że w ten sposób zatrzyma bieg fatalnych zdarzeń. Dobry uczynek względem młodego człowieka ma też oczyścić samego Williama Tillicha z popełnionych w przeszłości złych rzeczy.
Fabuła jest cokolwiek wydumana i wypełniona typowymi dla Paula Schradera rozwiązaniami, ale nie sposób nie ulec jej sugestywnej sile głównie za sprawą precyzyjnego, chłodnego stylu reżyserskiego, czytelnej dramaturgii, świetnie dobranej ścieżce muzycznej oraz grze aktorskiej Chrisa Isaaka. Paul Schrader wie, jak prostymi metodami można osiągnąć maksymalne efekty, jak pokazać człowieka trawionego gorączką religijną, stojącego jak bohaterowie Dostojewskiego nad krawędzią piekła.
William Tillich (nazwisko nie przypadkowe, bo zapożyczone od największego niemiecko -amerykańskiego teologa i filozofa protestanckiego Paula Tillicha), mimo że ma kupiecką osobowość, nie kocha pieniędzy, ale traktuje jako narzędzie na drodze do oczyszczenia się z wojennych brudów. Jakby chciał sprowokować Boga do okazania mu miłości i przebaczenia. Bardzo ciekawa psychologiczna konstrukcja jak na amerykańskiego twórcę, który ma w dorobku wiele filmów nakręconych dla Hollywood.
Ocena: 4/6
Hazardzista (The Card Coutner), USA 2021, dramat/thriller (109 min), scen. i reż. Paul Schrader, w rolach głównych: Willem Dafeo, Oscar Isaac, Tye Sheridan, w kinach od 21 stycznia 2022.
Drogi Czytelniku, jeśli smakują Ci moje teksty, możesz postawić mi symboliczną kawę. DZIĘKUJĘ. (Kliknij w grafikę).: