Trzy mity* w filmach „Piłsudski” i „Legiony”: komendanta, młodości i zwycięstwa

Dwie wrześniowe premiery o tematyce patriotycznej – Piłsudski Michała Rosy i Legiony Dariusza Gajewskiego –  powstały z dużym publicznym dofinansowaniem z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Trudno się dziwić, gdyż marszałek i jego legioniści w pełni  zasługują na utrwalenie na dużym ekranie z uwagi na towarzyszący im mit zwycięzców.

  Pierwszy film opowiada o działalności niepodległościowej Piłsudskiego w latach 1901 – 1914. Akcja rozpoczyna się, gdy Józef Piłsudski „Ziuk” (Borys Szyc) ucieka ze szpitala psychiatrycznego i ponownie staje na czele polskiego podziemia niepodległościowego. Pod jego komendą powstaje Organizacja Bojowa PPS, później związek strzelecki. Piłsudski zostaje pokazany jako postać niejednoznaczna, marzyciel, terrorysta, polityczny strateg, uwodziciel.

Legiony z kolei wykorzystują utrwalony  w naszej kinematografii motyw młodzieńczej miłości, łączącej a zarazem dzielącej grupkę przyjaciół, do opowiedzenia o ich wojennych losach. Józek (Sebastian Fabijański) jest dezerterem z carskiego wojska, Ola (Wiktoria Wolańska) agentką wywiadu I Brygady, a Tadek (Bartosz Gelner), narzeczony Oli, ułanem i członkiem Drużyn Strzeleckich. Podobnie jak w Piłsudskim i w tym filmie pojawia się postać komendanta. Legiony są najdroższą krajową produkcją od czasów Miasta 44 z nakręconymi techniką analogową efektami specjalnymi w scenach szarży polskich ułanów na Moskali.

Tematyka legionowa była niewygodna w poprzednim systemie. W zasadzie tylko trzy filmy powstały na temat PPS i Piłsudskiego: Gorączka Agnieszki Holland wg wybitnej powieści Andrzeja Struga Dzieje jednego pocisku, W biały dzień Edwarda Żebrowskiego oraz Zamach stanu Ryszarda Filipskiego o przewrocie majowym i rządach sanacyjnych. Pierwszy pokazywał bojowców PPS jako outsiderów, drugi mówił o bojowniku, który ma wykonać wyrok śmierci na znanym pisarzu i filozofie posądzonym o współpracę z carską Ochraną (aluzja do sprawy Stanisława Brzozowskiego), trzeci był krytyczny wobec rządów Piłsudskiego.

Przed wojną kult Piłsudskiego i Legionów miał państwowy charakter. Gdy  w wielu krajach europejskich powstawały pacyfistyczne filmy na temat I wojny światowej, to w II RP miały one patriotyczny i mobilizujący charakter. Trudno się dziwić. Sytuacja Polski była całkiem inna niż Francji czy też Niemiec. Była młodym państwem z niepodległością obronioną przed  bolszewikami w 1920 roku. W II RP nie kręcono filmów o Polakach walczących przeciwko sobie w obcych armiach (w sumie na frontach I wojny światowej zginęło ok. 500 tys. Polaków), ale o grupie mniejszościowej, czyli Piłsudskim, jego strzelcach i I Brygadzie, którzy mogli szczycić się zwycięskim marszem do niepodległej Ojczyzny. W Polsce po 1918 roku uprzywilejowaną elitarną grupą byli legioniści i to oni ustalali filmowy model patriotyzmu. Trwałym  jego elementem była wojna z Rosją sowiecką.

W okresie kina niemego 1919 – 1929 powstało wiele fabuł o silnie romantycznym zabarwieniu. Najważniejsza przedwojenna krytyczka filmowa Stefania Zahorska określała warstwę symboliczną obecną w tych batalistycznych filmach „romantyzmem militarnym”.  We fragmentach zachowały się do dziś Do ciebie Polsko (1920) Antoniego Bednarczyka i Cud nad Wisła (1921) w reżyserii Ryszarda Bolesławskiego. Oba były zrealizowane wg jednego wzorca: w sielskie życie mieszkańców polskiej prowincji wdziera się bolszewicka nawała. Mężczyźni walczą z agresorami, kobiety opatrują rannych. Legioniści ratują polskich chłopów przed hordami bolszewików. Ważne są solidaryzm społeczny, czyli zgodna walka ziemian i chłopów z najeźdźcą, oraz romantyczne wątki miłosne. W Cudzie nad Wisła ks. Skorupka w sutannie prowadzi oddziały żołnierskie i ginie pod gradem bolszewickich kul. 

W 1927 roku na ekrany kin weszła Mogiła nieznanego żołnierza w reżyserii Ryszarda Ordyńskiego wg powieści Andrzeja Struga, rok później debiut Leonarda Buczkowskiego Szaleńcy. Pierwszy poprzedzony jest napisem „garść legionistów pod wodzą Józefa Piłsudskiego walczy krwawo z niezłomną wiarą w przyszłość”. Film opowiada o legioniście kpt. Michale Łazowskim, który podczas ofensywy Brusiłowa dostaje się do niewoli, potem jest świadkiem rewolucji bolszewickiej, widzi jej tragiczne skutki dla Rosji, na koniec, gdy się chce przedostać do polskiej armii, ginie od braterskiej kuli. Film był pokazywany w wielu miastach podczas wojskowych uroczystości 10. rocznicy odzyskania niepodległości. Szaleńcy wg scenariusza dawnego legionisty Kazimierza Andrzeja Czyżewskiego, mówi o trzech chłopcach, którzy z patriotycznych pobudek zaciągają się do polskich legionów. Walczą z Rosjanami, później, w 1920 roku, już jako żołnierze Wojska Polskiego z bolszewikami.

Tematyka niepodległościowa była kontynuowana po nastaniu dźwięku. Powstało kilka interesujących filmów o rewolucji 1905 roku: Dziesięciu z Pawiaka (1931) Ryszarda Ordyńskiego o akcji uwolnienia bojowców PPS z Pawiaka (na premierze był obecny Piłsudski), Młody las i Róża Józefa Lejtesa, wszystkie z mocnymi antyrosyjskimi akcentami. Młody las o buncie polskich uczniów w szkole w zaborze rosyjskim uważany jest za najwybitniejszy film nakręcony w Polsce przed 1939 rokiem.

Sebastian Fabijański w „Legionach”. Fot. materiały prasowe/Kino Świat.

Piłsudski Michała Rosy i Legiony  Dariusza Gajewskiego nie są pierwszymi obrazami o tej tematyce wyprodukowanymi  po ustrojowym przełomie 1989 roku. Andrzej Wiszniewski w debiucie fabularnym Kanalia z 1990 roku opowiada opartą na faktach historię młodego dowódcy bojowego oddziału PPS Werta, który po stłumieniu rewolucji  1905 roku przedostaje się do Niemiec. Tam odnajduje go rosyjski śledczy, Jegor Potapowicz Jegorow, który poprzysiągł zemstę na bojowniku. W 1995 roku Krzysztof Lang nakręcił Prowokatora o ucieczce bojowca Artura Herlinga z konwoju więziennego w Tatry. Romansowy rys przedwojennych patriotycznych filmów odsłania batalistyczna produkcja 1920. Bitwa warszawska Jerzego Hoffmana. Trzeba jeszcze wspomnieć o udanym dokumencie fabularyzowanym Mieczysława Sroki i Lucyny Smolińskiej-Sroki  Na plebanii w Wyszkowie 1920 na podstawie opowiadania Stefana Żeromskiego Na probostwie w Wyszkowie o uformowaniu się pod Warszawą Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polskiego z udziałem Juliana Marchlewskiego, Feliksa Kona i Feliksa Dzierżyńskiego. Po zwycięstwie armii czerwonej w 1920 roku Komitet miał być zalążkiem podporządkowanego Moskwie komunistycznego rządu.

*Mit rozumiem w sensie antropologicznym jako opowieść nadającą sens danej społeczności, a nie potocznie jako coś fałszywego.

Przy pisaniu tekstu sięgnąłem po artykuł Teresy Rutkowskiej, Szaleńcy i żołnierze nieznani, Kwartalnik Filmowy nr 92/ 2015 rok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.