Pan Orwell i obywatel Jones. Recenzja filmu Agnieszki Holland

Obywatel Jones nie byłby tak prawdziwym filmem, oczywiście w granicach tego medium, i tak przejmującym, gdyby nie wschodnioeuropejskie korzenie scenarzystki Andrea’i Chalupy i reżyserki Agnieszki Holland.

Film opowiada o trzeciej i najważniejszej w życiu podróży brytyjskiego dziennikarza Garetha Jonesa do Rosji Sowieckiej w marcu 1933 roku, podczas której udało mu się potwierdzić pogłoski o masowych zgonach na czarnoziemnych terenach Ukrainy.

Wywołany sztucznie przez Stalina Wielki Głód (Hołodomor, dosł. zamorzenie głodem) w latach 1932-33 w celu wyniszczenia ukraińskich chłopów, którzy nie godzili się na kolektywizację wsi, należy do rodzinnej pamięci amerykańskiej dziennikarki ukraińskiego pochodzenia Andrea’i Chalupy. Dowiedziała się o nim od dziadka, świadka sowieckiego ludobójstwa (jej rodzice urodzili się w 1945 roku w zachodnich obozach dla uchodźców z Ukrainy).

Gdy Chalupa przygotowywała się do pisania scenariusza na temat Garetha Jonesa, natrafiła na historię pierwszego wydania ukraińskiego tłumaczenia Folwarku zwierzęcego Orwella. Ukazało się ono w 1947 roku (prawie równolegle z polskim) nakładem imigranta Ihora Szewczenki i było kolportowane wśród Ukraińców w obozach przejściowych w Niemczech.  Ale Amerykanie zablokowali  sprzedaż książki Orwella, przejęli większość 5-tysięcznego nakładu i przekazali swoim sojusznikom, Sowietom.

George Orwell jest jednym z bohaterów filmu Agnieszki Holland. Pojawia się jako sumienie opowieści, jako ktoś, kto przejmuje po Jonesie antytotalitarną pałeczkę. Dziesięć lat po śmierci dziennikarza na Dalekim Wschodzie w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach pisze swoją makabryczną bajkę o zwierzętach przejmujących władzę w imię lepszej przyszłości. Stukot klawiszy maszyny do pisania i zdania z Folwarku... towarzyszą głównemu nurtowi wydarzeń.

 Na pierwszym planie pokazane są perypetie bezkompromisowego walijskiego dziennikarza. Jak po przyjeździe do Moskwy zostaje poddany inwigilacji, jak udaje mu się wyruszyć pociągiem na Ukrainę i jak przemierza pieszo opustoszałe ukraińskie wioski. Doświadcza na samym sobie śmierci setek ludzi, jest świadkiem kanibalizmu i innych potwornych rzeczy. Jego wiernymi druhami są tylko mróz i śnieg.

Fot. materiały prasowe (2)

Obywatel Jones nie byłby ponadczasowym filmem, gdyby nie opowiadał przede wszystkim o docieraniu do prawdy i jej zaciemnianiu ze względów geopolitycznych. Wysłannikiem szatańskich sił jest amerykański, pracujący w Moskwie dziennikarz Walter Duranty, który na polecenie Kremla pisze i wysyła do Ameryki  manipulatorskie teksty o Wielkim Głodzie (za które dostaje nagrodę Pulitzera).

W warstwie etycznej film traktuje o zdradzie upodlonych i biednych przez bogatych, pokazuje, jak państwa zachodnie (Wielka Brytania i Stany Zjednoczone) odrzucają szokujące informacje Garetha Jonesa. Pod wpływem dyplomatycznych działań Moskwy, którym sprzyja zachodnie komunistyczne lobby, uciszają go.

Opowieść ma swój wizualny rytm. Najpierw wygodne gabinety władzy w Londynie, później hotele i drogie moskiewskie lokale, taka namiastka Zachodu, następnie prawie że czarno-białe sekwencje z podróży Jonesa po Ukrainie (nie dominują długością, ale emocjonalną siłą wyrazu), i powrót do cywilizacji, fotografia kadrów ponownie nabiera klasycznych barw dostatniego świata. Gdy Jones zostaje odsunięty na boczny tor i gdy wraca do rodzinnej Walii, nadmorskie mgły oddają jego duchowe cierpienie.

Historia ma charakter amerykańskiego thrillera o meandrach władzy i jako taka jest skrojona na potrzeby ambitnego, jednocześnie masowego odbiorcy. Reżyser udaje się pokazać, jak główny bohater jest wciągany przez przedstawicieli imperium zła w grę pozorów, co może przypłacić życiem. Urodzona w PRL reżyser pokazuje „mistyczny” charakter komunistycznego zła – monstrualnego, czynionego w imię fałszywej wizji zbawienia ludzkości. Walter Duranty w pewnym momencie zarzuca swojemu koledze po fachu, że jest chłopcem, który nie potrafi uznać nad sobą władzy wielkiej idei. W machiavellicznej kreacji Petera Sarsgaarda jako Duranta mieszczą się wszystkie obsesje postępowego, zachodniego świata.

Ocena: 4/6

Obywatel Jones, Polska, Ukraina, Wlk. Brytania (2019), thriller polityczny (1 h 59 min), reż. Agnieszka Holland, scen. Andrea Chalupa, w rolach głównych: James Norton, Vanessa Kirby i Peter Sarsgaard, dystr. Kino Świat, w kinach od 25 października 2019.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.