„Proxima”: Powściągliwy dramat o macierzyństwie [Recenzja]

Powściągliwy styl opowiadania oraz czysta grafika zdjęć koncentrują uwagę widzów na fizycznym i psychicznym zmaganiu się bohaterki z kolejnymi wyzwaniami.

Proxima jest trzecią pełnometrażową fabułą w dorobku reprezentantki średniego pokolenia francuskich filmowców, reżyserki Alice Winocour. Pierwsze dwie poruszają temat ludzkich umysłów i ciał uwięzionych przez chorobę. Debiut Augustine opowiada prawdziwą historię młodej kobiety umieszczonej w 1873 roku w największym francuskim szpitalu  La Salpêtrière z powodu histerii. Bohaterem drugiego obrazu pt. Maryland jest żołnierz cierpiący na zespół stresu pourazowego.

Wyprodukowana w 2019 roku Proxima wpisuje się w ten tematyczny zakres, czyniąc głównym bohaterem astronautkę poddaną morderczemu, męskiemu treningowi przed wyruszeniem z misją kosmiczną na Marsa. Ale największym wyzwaniem, przed jakim stoi astronautka, nie są biologiczne ograniczenia kobiecego ciała i dominacja mężczyzn w astronautycznej branży, ale długa rozłąka z córeczką.

Reżyserka w bardzo delikatny sposób, bez hollywoodzkiej egzaltacji, pokazuje relacje matki z córką, niepowtarzalny charakter tej więzi oraz ryzyko, jakie niesie rozłąka. Wewnętrzne przeżycia kobiety, nawet te wzniosłe, uwypukla muzyka elektroniczna. Jedno z przesłań francuskiego filmu brzmi następująco: największy dramat kosmonautów rozgrywa się tu, na Ziemi, a nie poza nią.

   Reżyserka zadbała o realizm. Film nakręcono w autentycznych plenerach i wnętrzach: w astronautycznym centrum szkoleniowym w Kolonii oraz w części hotelowej Miasteczka Gwiezdnego pod Moskwą i na terenie Bajkonuru w Kazachstanie. Za realizmem scenerii idą oszczędne środki wyrazu.

Powściągliwy styl opowiadania oraz czysta grafika zdjęć koncentrują uwagę widzów na fizycznych i psychicznych wymiarach zmagań bohaterki i jej trudnych decyzji. Feministyczny przekaz nie jest nachalny, ani reżyserka, ani odtwórczyni głównej roli Eva Green nie popadają w skrajności.

Odbiorcy uzależnieni od emocjonalnych, oddziałujących szokiem i ekspresją obrazów, mogą poczuć się nieco rozczarowani oszczędną estetyką Proximy. Wg mnie ma ona oczyszczający wpływ, proponuje swoisty odwyk od nadmiaru bodźców, jakimi przepełnione są często produkcje nie tylko głównego nurtu. Na korzyść Proximy przemawia i to, że w kilku momentach filmowa kaligrafia przeradza się w poetycką ulotność. 

Ocena: 4/6

Proxima, Francja (2019), dramat  (107 min.), reżyseria i scen.: Alice Winocour, w rolach głównych: Eva Green, Zélie Boulant-Lemesle, Matt Dillon, Lars Eidinger, dystrybucja Best Film, w kinach od 24 stycznia 2020.

Ten utwór duetu Agar Agar można usłyszeć w filmie Proxima:

https://www.youtube.com/watch?v=b4tPqLLexSs

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.